Jak mamy w Polsce karmią swoje dzieci? Jakie są nawyki żywieniowe polskich mam na tle mam z innych krajów? Jakie są skutki stosowania niewłaściwej diety?
Mamy
pragną, by ich dzieci rosły zdrowo i prawidłowo się rozwijały.
Popularny pogląd głosi, że serce matki podpowie jej, jak zajmować
się dzieckiem i jak o nie dbać. Jednak z badań przesiewowych
dzieci wynika, że stan zdrowia znacznej liczby dzieci w wieku 0-3
lata nie jest zadowalający, tj. u wielu z nich występują
niedobory określonych substancji odżywczych. Niewystarczające jest
spożycie żelaza u małych dzieci w krajach Europy Zachodniej
i w Polsce, co powoduje wyższe ryzyko wystąpienia anemii.
Podobnie jest ze spożyciem takich składników pokarmowych,
jak cynk i jod. Z kolei spożycie białek, nasyconych kwasów
tłuszczowych, sodu i cukrów nie pochodzących z mleka
znacznie przewyższa zalecane ilości. Natomiast spożycie
wielonienasyconych kwasów tłuszczowych jest poniżej zalecanego
poziomu.
Czytaj dalej -> ...
Co może
być przyczyną tak złej sytuacji zdrowotnej maluchów?
Niebagatelny wpływ na wzorce żywieniowe małych dzieci ma
współczesny styl życia rodziców, a co za tym idzie –
dzieci. Codzienne zachowania dorosłych warunkują sposób
odżywiania maluchów. Na obecny styl życia większości
rodziców wpływa szereg czynników
społeczno
-ekonomicznych. Jedna z najbardziej odczuwalnych przez
dzieci przyczyn zmiany diety to konieczność powrotu mam do pracy
wkrótce po urodzeniu dziecka, aby wesprzeć domowy budżet. Po
drugie migracja zarobkowa skutkuje tym, że członkowie rodziny, którzy
mogliby zajmować się dziećmi, np. dziadkowie, są daleko. Ponadto,
coraz mniejszą wagę przywiązuje się obecnie do posiłków
spożywanych w towarzystwie całej rodziny. Kluczowe znaczenie
w codziennej bieganinie zaczyna mieć wygoda, a co za tym idzie -
wzrasta popularność dań typu „fast food” i zjadanych w
biegu przekąsek. W wyniku tego zwyczaje żywieniowe większości dzieci
uległy znacznej zmianie.
Obecnie
wiele ułatwień życiowych mamy w zasięgu ręki – wymieniając
tylko kilka z nich, jak np.: mleko modyfikowane, odciągacze pokarmu,
sterylizatory butelek, czy też same butelki przeznaczone wyłącznie
dla niemowląt. W przeszłości karmienie piersią było jedynym możliwym
rozwiązaniem - aż do końca XIX w., kiedy to powstała pierwsza
mieszanka mleczna. Do tego czasu bardzo poważnym problemem było
żywienie malutkich dzieci, które nie mogły być karmione
piersią. Niemowlętom tym podawano naturalne mleko krowie lub kozie.
Obecnie wiadomo, że absolutnie nie jest to odpowiednie pożywienie dla
małych dzieci. Ponadto, niewłaściwe warunki higieniczne przy
przygotowywaniu i podawaniu pokarmu, jak również
nierzadko zła sytuacja społeczno-ekonomiczna rodzin prowadziły
do chorób z niedożywienia. W konsekwencji wiele dzieci
umierało przed ukończeniem pierwszego roku życia.
W
dzisiejszych czasach matki, które nie mogą karmić piersią,
korzystają z mlek modyfikowanych, których receptury ulepszane
są regularnie i które w coraz większym stopniu dostosowywane
są do specyficznych potrzeb niemowląt i małych dzieci w różnym
wieku. W dzisiejszych czasach nie wyobrażamy sobie życia bez
mlek modyfikowanych, które można podawać niemowlętom
praktycznie od pierwszego dnia życia. Lecz czy na pewno jesteśmy od
nich tak zależne?
Jak
wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie NUTRICIA Polska, dla
zdecydowanej większości mam decyzja, jaki sposób karmienia
niemowlęcia wybrać, jest decyzją ogromnie ważną. Podejmując ją
kierują się troską o zdrowie dziecka i jego prawidłowy rozwój.
Większość polskich mam wybiera karmienie piersią, doceniając względy
zdrowotne, jak również łatwość, wygodę i dostępność tej
metody. Polki wybierają mleko modyfikowane, jeśli podejmowane próby
karmienia piersią się nie powiodły.
Wyniki
badań sugerują, że w polskie mamy w głównej mierze na
pierwszym miejscu stawiają
dobro
swojego dziecka. Jeśli mają taką możliwość, gotowe są dłużej zostać z
dzieckiem w domu, by np. dłużej karmić je piersią i móc
osobiście dbać o jego rozwój. Postawę pragmatyczną i
umiarkowanie zdystansowaną, która jako wartość najwyższą
uznaje zadowolenie zarówno mamy, jak i dziecka, wyznaje
niecałe 2/3 Polek. Polskie mamy mają też wiedzę o tym, że najlepsze
dla dziecka jest karmienie piersią. Towarzyszy temu częsta i trwała
praktyka - wiele Polek karmi dość długo (średnio 7 miesięcy) w
porównaniu do mam z innych krajów. Dla większości matek
karmienie piersią jest swoistym „złotym standardem”,
bowiem przekonane są o decydującym wpływie pokarmu matki na system
immunologiczny dziecka.
Dzieciom
po ukończeniu 1. roku życia mleka modyfikowane podawane są średnio
przez 9. miesięcy. Zatem starszym dzieciom mamy coraz odważniej
podają zwykłe mleko krowie, mimo że postrzegają mleko modyfikowane
jako bardziej odżywcze, o zrównoważonym składzie i zawierające
cenne prebiotyki. Tymczasem zbyt wczesne (przed ukończeniem przez
dziecko 36. miesiąca życia) wprowadzenie do jego diety mleka krowiego
może grozić nieprawidłowościami żywieniowymi, np. niedoborem witaminy
D czy żelaza. Niestety nie jest to jedyny „grzech żywieniowy”
popełniany przez polskie mamy. Co piąta mama deklaruje dosładzanie
pokarmów podawanych dziecku. Tendencja ta jest szczególnie
widoczna powyżej 1. roku życia dziecka. Lekarze przypominają jednak,
ze cukier w diecie dziecka do 3. roku życia należy ograniczyć
do minimum.
Podejście
do karmienia piersią, jak i czas karmienia w różnych
społeczeństwach nie są jednakowe. Do krajów, w
których karmienie piersią (przy niskim spożyciu mleka
modyfikowanego) jest zdecydowanie najpopularniejsze należą Turcja,
Rosja, Ukraina
i Włochy. W znacznej mierze są to społeczeństwa, w
których dominuje tzw. tradycyjny model rodziny. Rola kobiety
jest tam w głównym stopniu definiowana przez macierzyństwo
i zajmowanie się domem. Związane jest to także z niższym
poziomem jakości życia oraz stopniem rozwoju gospodarczego tych
państw. Z kolei w krajach bardziej rozwiniętych ekonomicznie krótszy
czas karmienia piersią wiąże się z szybszym powrotem mam do pracy.
Najkrócej piersią karmią mamy w dynamicznie rozwijającej się
Irlandii, tj. średnio 3,3 miesiąca, a aż 88 proc. Irlandek używa
mleka modyfikowanego dla najmłodszych niemowląt - w wieku 0-6
miesięcy. Najdłuższy jest też tam okres karmienia mlekiem
modyfikowanym – ponad rok. Polki karmią piersią średnio przez 7
miesięcy. Dłużej karmią tylko Rosjanki, podające pierś niemowlętom do
ponad 8. miesiąca życia. W tzw. społeczeństwach
nowoczesnych, gdzie notuje się wyższy poziom życia, np. w Holandii,
Belgii Wielkiej Brytanii czy Irlandii, mamy stosunkowo szybko wracają
do pracy i bez oporów przestawiają dziecko na
karmienie butelką.
Zarówno
specjaliści, jak i same mamy, dobrze wiedzą, jak ważne jest zdrowe
żywienie małych dzieci. Szczególnie dużą uwagę zwraca się na
to, by ich potrzeby żywieniowe były
w pełni zaspokajane w
pierwszym roku życia. Niestety relatywnie niewiele uwagi poświęca się
diecie dziecka, które ukończyło pierwszy rok życia, choć
zdrowe odżywianie jest wciąż bardzo ważne w tym okresie szybkiego
rozwoju.
Większość
matek uważa, że zna zalety mleka krowiego w żywieniu małego dziecka,
jednak nie posiada wiedzy na temat jego ograniczeń żywieniowych,
takich jak prawie zupełny brak witaminy D oraz niewielkie ilości
żelaza i nienasyconych kwasów tłuszczowych. Niedobory te
odzwierciedlają organizmy rocznych dzieci i dotyczą niemal wszystkich
najważniejszych pierwiastków. Niedobory wapnia u małych dzieci
wynoszą 25-40 proc., niedobory żelaza są na poziomie 45 proc., a
jodu w organizmie roczniaków brakuje aż w 30 proc. zalecanej
dawki. Ponadto, pokrycie zapotrzebowania na witaminę D to tylko 13
proc. To stanowczo za mało. Innych składników z kolei
Juniorom dostarczamy aż za dużo: białka o 14 proc., natomiast sodu
maluchy spożywają aż 16 razy więcej niż potrzeba.
Ta
nierównowaga fizjologiczna w organizmie może być przywrócona
przez zastąpienie mleka krowiego posiłkami mlecznymi wzbogaconymi o
niezbędne na tym etapie życia Juniorów wartości odżywcze.
Ponieważ jednak mamy nie znają na pamięć norm żywieniowych,
specjaliści zalecają najprostszą i najwygodniejszą metodę –
podawanie mleka modyfikowanego aż do ukończenia przez dziecko 3. roku
życia.
Główną zaletą mlek modyfikowanych dla małych dzieci powyżej 1.
roku życia jest dodatek ważnych witamin i minerałów,
takich jak żelazo, cynk i witamina D, wyższy poziom niezbędnych
kwasów tłuszczowych oraz mniejsza zawartość białka i
nasyconych kwasów tłuszczowych w porównaniu do
mleka krowiego. Walka z niedoborem żelaza i innych składników
odżywczych jest najbardziej skuteczna, kiedy opóźnia się
wprowadzenie do diety malucha naturalnego mleka krowiego, a stosuje
wzbogacone mleko modyfikowane. Specjaliści podkreślają, że
rozwiązanie takie jest nie tylko skuteczne, ale również proste
i praktyczne z punktu widzenia mam.